wtorek, października 18

Dziennik odkryć: Kwiecień 11

26 - Jedzienie ze słuchawkami w uszach odpada. Cały świat zamienia się w proces przeżuwania i huczy jak wielka pralka.

21 - Życzenia świąteczne od aktywnie niewierzących. Pułapka społeczna i lozodupstwo.

20 - Zmęczenie podróżne wyłazi w trakcie odpoczynku. Po długiej drodze dobrze jest się za coś zabrać.

19 - Nie ma sensu tracić czasu na wolontariat prowadzący akcje bez czynu i pomoc bez pomocy.

16 - Kiedy przez dłuższy czas jestem głodny, moje zęby, język i paznokcie zaczynają mnie wkurzać.

15 - Słońce prowokuje chodzenie bez chowania uszu niezależnie od temperatury.

14 - Wielkie maszyny są straszne i fascynujące.


13 - Ale nam będzie głupio, kiedy Bóg opowie nam jak dużo dobrego zrobiliśmy w życiu. A jeszcze głupiej, kiedy się dowiemy, że naprawdę nie pamięta złego, do którego się przyznaliśmy.

10 - Cienko pokrojony ogórek zielony jest wstrętny, jedyna słuszna forma to gruba forma.

07 - Nie czuję się męsko w męskim makijażu.

03 - Kiedyś w ładną pogodę wychodziło się pobawić, pod czym kryło się cokolwiek. Teraz już rzadko wychodzi się bez zastanowienia. A słońce ucieka.

02 - Po uporaniu się z watachą trudnych uczestników rośnie poczucie sprawstwa.

01 - Ciężko zrobić w pełni satysfakcjonujący prima aprilisowy żart komuś, z kim się na codzień nie rozmawia.

Brak komentarzy: